Wojciech Owczarczyk
Jak sobie radzić? Wskazówki dla słabowidzących.
Polski Związek Niewidomych, Warszawa 1993
Przyjacielu!
Utraciłeś częściowo wzrok. Widzisz słabo. Masz może 15, może 50 lat. Znalazłeś się w nowej dla Ciebie sytuacji, której nie przewidziałeś. Nie wiesz, jak się zachować. Nie umiesz sobie poradzić z nową rzeczywistością. Spróbuję Ci pomóc w odnalezieniu siebie. Nie będzie to dla Ciebie łatwe, gdyż czeka Cię wiele pracy. Musisz zdać sobie sprawę z tego, że nikt nie będzie w stanie Tobie pomóc, jeżeli Ty sam nie będziesz tego chciał. Na początku przedstawię się: Ze względu na wzrok moje dotychczasowe życie mogę podzielić na trzy okresy. Pierwszy z nich trwał od urodzenia do osiemnastego roku życia. Widziałem wówczas bardzo dobrze i nie zastanawiałem się nad samym procesem widzenia. Wzrok był dla mnie rzeczą naturalną, która jest i której nie trzeba poświęcać większej uwagi, tak samo jak chodzeniu, mówieniu, słyszeniu itp. Drugi okres, między osiemnastym a dwudziestym pierwszym rokiem życia, to czas, kiedy stałem się osobą ociemniałą z bardzo słabym poczuciem światła. Nie pozostawało mi wówczas nic innego, jak poznać pismo punktowe, nauczyć się pisać na zwykłej maszynie, chodzić z białą laską, którą nazwałem "Balbiną", wykorzystywać magnetofon do nagrywania notatek i wykładów. Musiałem przestawić się, niemal natychmiast i bez zastanowienia, ze wzroku na dotyk i inne zmysły: - Nie widzę, więc muszę tak sobie radzić, żeby żyć w miarę godnie, a nie wegetować i być zdanym na innych. Trzeci okres, który trwa od dwudziestego pierwszego roku życia do chwili obecnej, jest dla mnie najtrudniejszy. Odzyskałem częściowo wzrok, jestem osobą słabo widzącą. Nasuwa mi się wiele pytań:
Jestem bliżej widzących czy niewidomych?
Jeżeli widzę, to czy odrzucić wszystkie pomoce dla niewidomych?
Czy jestem w stanie określić stopień swojego widzenia?
Jak najlepiej radzić sobie w życiu?
Moja zdolność posługiwania się wzrokiem zależna jest od wielu czynników zewnętrznych, niekiedy bardzo szybko zmieniających się, jak np. pogoda: opady atmosferyczne, światło słoneczne, zamglenia. Wiele razy zdarzało się, że wychodząc z domu funkcjonowałem bardzo dobrze jako osoba słabo widząca, a z powodu zmiany warunków atmosferycznych stawałem się osobą ociemniałą. W takich sytuacjach moja zbyt wielka pewność siebie doprowadzała często do przykrych zdarzeń. Z drugiej zaś strony, zbytnie ochranianie swojej osoby powodowało niepełne wykorzystanie możliwości wzrokowych. Wiadomo, że niekiedy trudno wyważyć własne zachowanie w danej sytuacji, jest to jednak konieczne do prawidłowego funkcjonowania. Często jest mi potrzebna pomoc drugiej osoby. Staram się jednak, by jej nie nadużywać. Wiesz już, że to, czym się chcę z Tobą podzielić, nie jest wiedzą książkową. Przeszedłem już pewną drogę radząc sobie z trudnościami wzrokowymi. Nie byłem sam i nie chcę, byś Ty był sam. Jest wiele sposobów, jak dawać sobie radę z podstawowymi codziennymi czynnościami będąc osobą słabo widząca. Niektóre pomysły i rady zaczerpnąłem od innych, ale większość sam wypracowałem. Ty też musisz dopracować się w pewnych sytuacjach własnych metod, które będą przede wszystkim Tobie pomagały w życiu codziennym. Anna L. Corn przedstawiła model funkcjonowania wzrokowego, który składa się z trzech elementów: zdolności wzrokowych, wyposażenia i predyspozycji indywidualnych, czynników zewnętrznych. Na dwa pierwsze z nich ani ja, ani Ty nie mamy praktycznie wpływu, dlatego wszystkie moje uwagi będą dotyczyły wykorzystania i dostosowania do indywidualnych potrzeb czynników zewnętrznych takich jak: barwa, kontrast czas, przestrzeń, oświetlenie. We wszystkich omawianych dalej sytuacjach pewne elementy będą się powtarzały bądź techniki dla osób niewidomych będą przeplatały się z technikami dla słabo widzących. Chodziło mi o to, aby w końcowym efekcie dana pomoc była dla Ciebie, a nie Ty dla pomocy. Dzięki niej masz lepiej funkcjonować w społeczeństwie. Proszę Ciebie o to, abyś: przeczytał lub wysłuchał mojego tekstu, przemyślał zawarte w nim treści, wybrał to, co jest Tobie potrzebne, zaczął wykorzystywać to na co dzień, rozpoczął poszukiwanie własnych rozwiązań. Powodzenia! Zabierz się do dzieła!
Mieszkanie
W mieszkaniu ważne są pewne ustalenia z domownikami, których wszyscy przestrzegają. Chodzi o stałość położenia czy ustawienia konkretnych rzeczy, np. drzwi do łazienki są zawsze zamknięte, krzesła dosunięte do stołu, szklanki stoją zawsze na tej samej półce. Dzięki tym konsekwentnie egzekwowanym przez najbliższych ustaleniom unikniesz niespodziewanego potknięcia czy zderzenia z czymś, co powinno być w całkiem innym miejscu, lub strącania przedmiotów.
Porządkowanie
Gdy robisz porządek w swoich rzeczach, poproś o pomoc osobę, która ma wtedy wolny czas. Wyłóż wszystko na podłogę. Rola pomocnika polega na podawaniu każdej rzeczy osobno i nazywaniu jej. Twoim zadaniem jest układanie wszystkiego na swoje miejsce. Dzięki temu zawsze będziesz wiedział, gdzie co leży, i nie będziesz musiał co chwilę prosić kogoś o pomoc w znalezieniu jakiegoś konkretnego przedmiotu. Staraj się, aby każda rzecz była przyporządkowana swojemu miejscu. Nie zmieniaj miejsc przy każdym sprzątaniu. W ten sposób utrwalisz sobie położenie danego przedmiotu. Odkurzając dywan czy też ścierając kurz nie rób tego pobieżnie w miejscu brudnym, lecz staraj się objąć całą powierzchnię, którą sprzątasz.
Oświetlenie
Poniższe wskazówki dotyczą przede wszystkim tych, którzy nie boją się światła, nie mają światłowstrętu. Osobom ze światłowstrętem poradzę krótko: lokuj się zawsze w cieniu, w takim miejscu, w którym czujesz się najlepiej, ale przedmiot oglądany przez Ciebie musi być dobrze eksponowany, a więc oświetlony. Ponieważ najzdrowsze jest światło dzienne, staraj się przy nim pracować. Czytając usiądź bokiem do okna, tak by twarz była w cieniu, a promienie słoneczne oświetlały tekst. Ważne jest również dobre usytuowanie oświetlenia sztucznego. Posłużę się własnym przykładem. W moim pokoju o powierzchni 9 metrów kwadratowych zainstalowałem trzy lampy. Każda z nich ma inne przeznaczenie. Lampa na suficie o słabej mocy żarówek (3 x 40 W) z zamontowanym dodatkowo ściemniaczem oświetla cały pokój. Przy niej nie wykonuję większych prac. Jej światło służy mi do minimalnego różnicowania przedmiotów z tłem. Na biurku stoi energooszczędna (pobiera 11 W, a daje moc 75 W) lampa z regulowanym statywem, dzięki czemu mogę skierować jej światło w konkretne miejsce. Przy tej lampie wzrok mi się nie męczy, gdyż w wystarczającym stopniu i równomiernie oświetla całą powierzchnię biurka, a dobrze ustawione światło nie razi w oczy. Trzecia lampa to reflektorek zamontowany przy tapczanie, do czytania przed snem w pozycji leżącej. Reflektorek jest ustawiony za moją głową, nieco powyżej. Promienie padają prosto na tekst, omijając przeszkody dające cień, a światło nie razi w oczy. Możliwość dogodnego ustawienia lampki pozwala przyjąć optymalną pozycję ciała. Z mojego doświadczenia wynika, że przy wykorzystaniu różnorodnego rodzaju lamp nie męczy się tak szybko wzrok. Kupno trzech lamp to na pewno spory wydatek. Zwraca się on jednak szybko przy płaceniu rachunków za prąd. Mając tylko oświetlenie sufitowe, musiałbym używać bardzo mocnych żarówek (3 x 150 W lub 3 x 100 W), aby dobrze oświetlić każdy kąt w pokoju. Dzięki różnorodności oświetlenia i dobremu ustawieniu pojedynczych lamp mogę z każdej z nich korzystać osobno, przy użyciu co najwyżej żarówek o mocy 40 W. Nie zdarza mi się używać dwóch lamp równocześnie, nie mówiąc już o trzech. Zastanów się, czy miejsca, w których spędzasz najwięcej czasu, są dobrze oświetlone ze względu na rodzaj wykonywanych tam czynności, bowiem światło ma pomagać, a nie przeszkadzać. Dobrze mieć w domu lampkę przenośną, którą można stawiać w dowolnym miejscu, tam, gdzie jest akurat potrzebna.
Pisanie
Używaj przede wszystkim ciemno piszących długopisów, cienkopisów lub flamastrów. Grubość wypróbuj sam. Pisz tylko na papierze czystym lub w linię. Na papierze kratkowanym litery zachodzą na kratki i nie zawsze są dobrze czytelne. Pod kartkę wkładaj sztywną podkładkę jednolitego koloru z przytrzymującym je "klipsem" (klamerką, dużym spinaczem). Ja używam czarnej, w sprzedaży są w różnych kolorach. Zastosowanie takiego "blatu" pozwala lepiej rozróżnić brzeg kartki od tła, przyjąć odpowiednią postawę ciała, prawidłowo oświetlić kartkę.
Czytanie
Podczas lektury książek lub gazet o szczególnie dużych płaszczyznach druku używaj podstawki lub też odpowiednio reguluj położenie książki względem światła i względem siebie. Nie musisz wtedy nisko pochylać się nad blatem, na którym leży książka, co jest bardzo niewygodne przy dłuższym czytaniu. Ażeby nie gubić linijek tekstu, możesz zastosować szeroką zakładkę; za jej pomocą odszukasz nie tylko odpowiedni wers, ale również kolumnę w gazecie. Wielkość zakładki dopasuj do swoich potrzeb. Możesz z dobrym efektem wykorzystać sporządzone samodzielnie "okienko" (prostokątne wycięcie w arkuszu papieru podobne do małego okienka, nałożone na czytany tekst), które ograniczy Twoje pole widzenia do danej linijki czy kolumny. Inne rzędy będą niewidoczne. Jeżeli zakładkę lub okienko wykonasz z matowego ciemnego kartonu, to padające promienie świetlne nie spowodują olśnienia.
Telewizja
Tu ważne są znowu pewne ustalenia przestrzegane przez domowników. Wybierz sobie stałe miejsce, z którego najlepiej obserwujesz cały ekran lub też jego największą część. Reguluj obraz w telewizorze według swoich potrzeb: kontrast, nasycenie, barwa. Dla mnie obraz jest bardziej ostry na małym i czarno-białym ekranie telewizora niż na dużym, kolorowym. Jest to jednak sprawa indywidualna, gdyż każdy obraz ma swoje wady i zalety przy uwzględnieniu rozmaitych problemów wzrokowych. Ja siedzę na wprost odbiornika, głowę mam zwróconą w prawą stronę tak, że ekran pozostaje po lewej od centralnego punktu fiksacji, dzięki czemu patrząc pozaplamkowo omijam mroczki i jestem w stanie objąć wzrokiem większą część obrazu. Zwracam uwagę na oświetlenie pokoju podczas oglądania programów: nie powinno razić w oczy.
Kuchnia
Każde z pomieszczeń domowych powinieneś odpowiednio przystosować do swoich potrzeb. Nie musisz zaraz gruntownie zmieniać swojego mieszkania. Możesz zaproponować gościom przychodzącym do Ciebie na imieniny, aby przynosili zamiast kwiatka jakiś konkretny drobiazg, który ułatwi Ci życie. Niektóre z takich udogodnień dotyczą kuchni: np. czerwona maselniczka, ciemna cukiernica, jasne i ciemne naczynia w celu uzyskania kontrastu z potrawami. Łatwiej jest dostrzec jajko lub biały ser na ciemnym talerzu niż jasnym; odwrotnie będzie np. z buraczkami, marchewką czy kotletem, który lepiej jest widoczny na jasnym talerzu. Inne ułatwienia to czajnik z gwizdkiem, czujnik poziomu cieczy, przyrząd do zapalania gazu, maszynka do krojenia chleba. ą to przeważnie normalne przedmioty codziennego użytku, w dodatku bardzo pożyteczne nie tylko dla osoby słabo widzącej, ale i dla wszystkich domowników. W obecnych czasach można skompletować wyposażenie w wybranym kolorze, co jeszcze lepiej podkreśla kontrasty, a zarazem upiększa kuchnię. Na blacie kuchennym jednolitej barwy łatwiej zauważyć rozmaite przedmioty. Wykorzystanie jednokolorowych tacek w kuchni ułatwi Ci orientację. Jeżeli kanapkę położysz na tackę w kwiatki, to jej obraz zleje się z tłem. Unikniesz tego kładąc ją na jednobarwną, np. czerwoną lub zieloną. Nawet jeżeli nie zobaczysz dokładnie zawartości tacy, to na pewno dostrzeżesz coś, co nie jest koloru tła. Będziesz wiedział, że coś na niej leży. Przy nalewaniu wody z czajnika do szklanki czy kubka możesz wykorzystać kilka metod: poprosić drugą osobę o wykonanie tej czynności, wykorzystać czujnik poziomu cieczy, zwrócić uwagę na różnicę temperatury pod palcami trzymającymi szklankę, zwrócić uwagę na ciężar szklanki, ilość nalanego płynu, zagotować odmierzoną ilość wody potrzebną na jedną szklankę. Najszybszym sposobem nalania jest, oczywiście, skorzystanie z pomocy drugiej osoby, lecz myślę, że nie sztuką jest posługiwanie się czy nadużywanie pomocy innych. Gdy nie jesteś pewien, czy dobrze wykonałeś daną czynność, poproś kogoś o sprawdzenie, ale tylko o sprawdzenie i ewentualne poprawienie usterek. Polecam Ci sposób wypróbowany przeze mnie. Przystaw szklankę trzymaną w jej górnej części do dzióbka czajnika i wlewaj bardzo powoli gorącą wodę aż do momentu, gdy pod palcami poczujesz ciepło. Do mleka lepiej używaj kubka ciemnego w środku, np. czerwonego, brązowego, kawę zaś nalewaj do jasnej filiżanki. To pomaga w kontrolowaniu ilości nalewanego płynu. Kolor zewnętrzny kubka nie jest ważny przy wlewaniu cieczy. Odgrywa on jednak rolę, gdy stoi na blacie stołu. Od barwy zależy łatwość, z jaką możesz go dostrzec, a dzięki temu sięgnąć ręką lub po prostu nie strącić. Każdy z podanych sposobów jest dobry. Warto je najpierw wypróbować na ciepłej, może nawet zabarwionej wodzie. Unikniesz dzięki temu poparzenia i dojdziesz do lepszej wprawy. Natomiast przed poparzeniem gorącymi garnkami lub talerzami ochronią Ciebie specjalne, grube rękawice kuchenne, przez które możesz bezpiecznie je chwytać. Tak jak w każdym pomieszczeniu, wszystkie przedmioty w kuchni powinny mieć swoje stałe miejsce, gdyż to bardzo ułatwia życie. Kolorowe, plastykowe kratki w zlewie pomagają dostrzec wszystkie znajdujące się w nim przedmioty dzięki zaburzonej strukturze kratek. Ułatwią Ci one zmywanie naczyń, a przy okazji chronią talerze przed stłuczeniem.
Łazienka
Tu również zachowaj stałość miejsca wszystkich przedmiotów. Znalezienie mydła ułatwi barwna mydelniczka, podobnie ze szczoteczką do zębów (każdy domownik używa szczoteczki innego koloru). Przy goleniu staraj się posługiwać maszynką elektryczną. Nie będziesz miał problemów ze znalezieniem ręcznika, jeśli każdy będzie wisiał osobno. Przy patrzeniu w lustro pomoże Ci dodatkowo zainstalowane oświetlenie. Przeznaczenie odpowiedniej ilości czasu na daną czynność domową (i nie tylko) zapewni Ci dokładne i bezpieczne jej wykonanie. Spiesz się powoli. Przedstawiłem Ci niektóre sytuacje codziennego życia domowego. Na pewno nie wyczerpałem wszystkich sposobów radzenia sobie, gdyż trudno słowami przekazać wszystkie swoje ruchy czy nawyki. Moim zamiarem, przy pomnę Tobie, nie jest wyłącznie dawanie konkretnych rad, lecz uzmysłowienie Ci, że czasem najtrudniej odkryć to, co najprostsze.
Wizyta
Odwiedzając znajomych staraj się przy pierwszej wizycie dokładnie poznać rozkład pomieszczeń, jak również położenie pewnych stałych mebli i przedmiotów: wieszak w przedpokoju, półka na torebki, telefon itd. Przy stole staraj się zapamiętać rozstawienie naczyń, tak by nie pomylić swojego nakrycia z innymi. W każdym pomieszczeniu, czy to w domu, czy w kawiarni, czy w innym miejscu, staraj się siadać tyłem do okna. Dzięki temu uzyskasz lepszą widoczność, a zarazem sam unikniesz olśnienia. Przy świetle sztucznym bywa różnie, zależnie od jego rozmieszczenia. W miarę możliwości siadaj w cieniu, tak by światło lampy nie raziło Ciebie. Przy spotkaniu towarzyskim wystarczy zazwyczaj słabsze natężenie światła do ogarnięcia sytuacji w pomieszczeniu. Gdy masz przeczytać lub napisać jakiś tekst czy wykonać jakąś czynność, poproś o wzmocnienie światła. Nie pozwalaj sobie na niepotrzebne nadwerężanie wzroku w sytuacji, gdy możesz bez fatygi polepszyć warunki potrzebne do wykonania danej pracy wzrokowej.
Kino teatr
W kinie lub teatrze możesz mieć kłopot ze znalezieniem numeru rzędu lub miejsca. Pomocną w takich przypadkach może być bileterka, osoba towarzysząca Tobie lub też mała latarka.
Zakupy
W sklepach, w których klientów obsługuje sprzedawca, odpada problem szukania towaru, odczytywania ceny, obawa, że oglądając jeden produkt, koszykiem zrzucisz inny. Gdy robisz zakupy w sklepach samoobsługowych, nigdy się nie śpiesz. Przeznacz na to dostateczną ilość czasu. Regał z towarem przeszukuj wzrokiem systematycznie poziomami półek. Rób to w pewnej odległości, tak aby nie "tkwić nosem" w towarze. Po znalezieniu szukanej lub bardzo podobnej rzeczy przyjrzyj się jej z bliska, oceń, czy jest to szukany przez Ciebie produkt. Możesz tutaj wykorzystać małą poręczną lupę z uchwytem. Przy płaceniu nie będziesz miał problemów, gdy banknoty ułożysz w portfelu nominałami. Najwygodniejszy jest portfel z kilkoma przegródkami. Ja robię to tak i Tobie też polecam ten sposób. Do pierwszej przegródki wkładam dwa rodzaje banknotów o najwyższych nominałach. W drugiej i trzeciej trzymam banknoty o nominałach kolejno niższych. W czwartej zaś pozostałe banknoty również ułożone w kolejności nominałów. Wszystkie banknoty jednej wartości są złożone na pół i włożone jeden w drugi. Staraj się zapamiętać liczbę banknotów danego nominału, jaką masz w portfelu wychodząc z domu. Ułatwi Ci to płacenie rachunków. Podawaj w kasie tylko nieco większą sumę od tej, którą powinieneś zapłacić, tak by zwrócona reszta nie była duża. Gdy nie jesteś pewien wartości nominalnej banknotów, wkładaj je do kieszeni i dopiero po powrocie do domu segreguj. Innym sposobem pobierania reszty jest słowna prośba do kasjerki, aby każdy banknot podawała osobno wymieniając przy tym jego wartość. Nie zdarzyło mi się nigdy, aby sprzedawczyni mnie oszukała, nawet wtedy gdy chodziłem z białą laską. Zawsze miałem i mam zaufanie do ludzi.
Miejsce pracy
Rozpoczynając pracę zawodową zrób wszystko, aby dostosować stanowisko pracy do swoich potrzeb, oczywiście w miarę możliwości. Mając do dyspozycji określoną sumę pieniędzy sam dokonuj potrzebnych Ci zakupów przedstawiając w pracy rachunki. W ten sposób dokonasz właściwszego wyboru. W moim przypadku najprostszą rzeczą było przestawienie biurka pod okno i zakupienie lampki w celu prawidłowego oświetlenia pokoju. Zazwyczaj dyrekcja jest przychylna, lecz nie zawsze umie fachowo pomóc. Dlatego też inicjatywa powinna należeć do Ciebie. Ty musisz wiedzieć, czego oczekujesz, jakie są Twoje potrzeby. Wyrozumiałość obu stron bardzo ułatwia kontakty w pracy. Poza tym niektóre rozwiązania dla słabo widzących mogą podsunąć pomysły ich wykorzystania przez osoby nie mające problemów ze wzrokiem - w celu nie tylko funkcjonalnym, ale także estetycznym, np. jeśli chodzi o elementy kontrastowe. Niezależnie od miejsca pracy lub wypoczynku staraj się, aby blat biurka czy stołu miał jednolity kolor. Biurko w pracy okleić można czarną matową tapetą; na jej tle wszystkie przedmioty są łatwo odróżnialne.
Ulica
Wychodząc z domu unikniesz trudności z zamykaniem drzwi, jeżeli klucze oznaczysz, np. przez nacięcia, kolorowe nakładki (na każdy klucz innej barwy), jak również zapamiętasz ich kształt i kolejność. Dzięki temu będziesz wiedział, którego klucza użyć do jakiego zamka. Drogę po schodach pokonuj trzymając się poręczy. Aby odnaleźć pierwszy stopień, dosuń nogę do schodów i powoli wejdź na pierwszy stopień. Resztę pokonasz łatwo, gdyż wszystkie są takie same na danej klatce schodowej. Robiąc pierwszy krok dowiadujesz się wszystkiego o tych stopniach, ich wysokości, szerokości. Poręcz uświadamia Ci miejsce rozpoczęcia i zakończenia schodów, jak również wszystkie zakręty. Pewne stałe trasy, jak do sklepu, na przystanek, do kościoła, poznaj na pamięć. Wówczas przy zmianie pogody czy w złych warunkach atmosferycznych nie musisz bać się kałuż, gdyż będziesz wiedział, gdzie się mogą znajdować. Buty będą zawsze suche. Opanowanie pamięciowe stałej trasy jest również bardzo pomocne przy dużym nasłonecznieniu, gdyż wszystkie przeszkody będą Ci znane i unikniesz przypadkowych potknięć przy nagłym oślepieniu. Aby jednak nie dopuścić do olśnienia słońcem, można używać specjalnych nasadek przeciwsłonecznych na okulary; także małego, plastykowego daszka również mocowanego na okularach. Oba te przedmioty mają swoje wady i zalety. Nasadki bardziej pomagają, gdy słońce jest nisko, przy wschodzie i zachodzie. Wadą ich jest zaciemnienie obrazu, zaletą zaś uzyskanie lepszego kontrastu. Daszek jest bardziej pomocny, gdy słońce stoi wysoko na niebie. Ogranicza on dopływ promieni nie zmieniając obrazu. Dzięki nasadkom i daszkowi zyskasz na pewności przy poruszaniu się w terenie i unikniesz olśnienia, a wchodząc z jasnego do ciemnego pomieszczenia, nie doznasz sztucznego zaciemnienia. Nasadki są bardzo łatwe w użyciu, można je szybko zdjąć lub podnieść do góry. Jeśli w danym momencie nie masz nasadek, zrób nad oczyma daszek z ręki. Mnie samemu, gdy nie miałem jeszcze tych pomocy, zdarzyło się tak być oślepionym, że przez dłuższą chwilę nic nie widziałem. Miało to miejsce na peronie kolejki elektrycznej. Kiedy wysiadałem z wagonu, peron był zalany słońcem. Po wejściu do bardzo zacienionego tunelu w stronę miasta nie widziałem nic. Na drugim stopniu schodów więc zatrzymałem się, wyjąłem składaną białą laskę i dzięki niej bezpiecznie i pewnie przebyłem cały tunel. Po wyjściu na zewnątrz laska nie była już potrzebna. Złożyłem ją i włożyłem do torby. Wtedy uświadomiłem sobie, że niektóre pomoce dla niewidomych nadają się w trudnych sytuacjach dla słabo widzących i nie wolno ich odrzucać. Należy z nich umiejętnie korzystać. Nie zawsze jest to przyjemne, gdyż reakcje otoczenia bywają różne, lecz ważniejsze jest bezpieczne dotarcie do miejsca przeznaczenia. Inną metodą unikania olśnienia, poza nasadkami czy daszkiem, jest chodzenie w cieniu budynków, pod markizami witryn sklepowych itp. Dochodząc do ulicy staraj się ją przechodzić w miejscach do tego przeznaczonych, na pasach, przy włączonej sygnalizacji świetlnej, w towarzystwie innych pieszych. Wykorzystuj przy tym również inne zmysły, przede wszystkim słuch. Zwracaj uwagę na różnorodne bodźce dźwiękowe dochodzące z otoczenia, ruch samochodów (hamowanie, odgłosy silników, przyspieszanie czy odgłos wzmożonej jazdy).Gdy nie jesteś w stanie dostrzec koloru świateł po przeciwnej stronie ulicy, przybliż się do słupa sygnalizacji świetlnej po Twojej stronie i na nim rozróżniaj kolory świateł. Ponieważ ja miałem kilka przypadków bardzo "bliskiego spotkania" z nagle pojawiającymi się przede mną samochodami (w odległości około pół metra), musiałem znaleźć jakieś sposoby na unikanie takich niebezpiecznych okoliczności. Radę mam jedną dla Ciebie: nie spiesz się. Wyznawaj zasadę, że lepiej się nawet spóźnić, niż na stałe pożegnać ze światem lub też długo leżeć w szpitalu. Masz czas. Stań na krawędzi chodnika, nasłuchuj, czy coś nie jedzie, kieruj wzrok 'na jezdnię przy swoich nogach i przeszukuj ją wzrokiem w kierunku od swojej osoby w dal, a nie odwrotnie. Dzięki tej metodzie skutecznie wyeliminujesz takie niebezpiecznie "bliskie spotkania". Jeżeli nie chcesz się spóźniać, wychodź z domu z dużym wyprzedzeniem tak, abyś nie musiał się spieszyć. Jeżeli wiesz, że daną trasę przy najlepszym połączeniu i w optymalnych warunkach jesteś w stanie pokonać w ciągu godziny, to dodaj do tego czasu jego połowę. Również z powodu komunikacji wychodź wcześniej, gdyż zdarzyć się mogą nieprzewidziane awarie. Przed wyjściem z domu odłóż pewną sumę pieniędzy, która w ostateczności pozwoli Ci na skorzystanie z taksówki. Niech zdarza się to jednak bardzo rzadko. Czekając na przystanku na środek lokomocji stań na czole wysepki czy zatoczki w ten sposób, aby autobus lub tramwaj zatrzymał się przed Tobą. Daje Ci to czas na lepsze dostrzeżenie numeru pojazdu. Jest to szczególnie pomocne na przystankach, z których autobusy rozjeżdżają się w różnych kierunkach. Obserwując idące przed sobą osoby możesz zorientować się w topografii terenu. Jeżeli wszyscy idą w prawo, wiadomo, że zbliżasz się do zakrętu. Gdy postacie przed Tobą "pomniejszają się", "znikają w ziemi", możesz spodziewać się w tym miejscu zejścia w dół. Odwrotnie, gdy wszyscy "rosną", spodziewaj się schodów w górę. Tak jak już pisałem, staraj się zwracać uwagę na wiele czynników, bodźców nie tylko wzrokowych. Pomocne w zapamiętaniu trasy mogą być pewne stałe punkty usytuowane przy drodze jak: drzewa, latarnie, kolorowe, rzucające się w oczy reklamy. Ułatwieniem mogą być również charakterystyczne zapachy ze sklepów, np. mięsnego, chemicznego, piekarni, gastronomii. Idąc wykorzystuj wszystko, co Tobie pomaga, i to zapamiętuj; a odrzucaj to, co przeszkadza w prawidłowym pokonaniu danej trasy.
Zakończenie
Uważam, że problemów z widzeniem i choroby wzroku nie należy się wstydzić. Jest ona od nas niezależna. Również korzystanie z wielu pożytecznych pomocy ułatwiających życie, poruszanie się, prawidłowe funkcjonowanie nie powinno być dla nas, słabo widzących, krępujące. To prawda, że reakcje otoczenia nie zawsze bywają przyjazne. Jednak negatywne postawy innych ludzi wynikają przede wszystkim z nieznajomości i niezrozumienia naszych potrzeb. Zmiana nastawienia zależy w dużej mierze od nas, słabo widzących. Sami o sobie najlepiej dajemy świadectwo. Starałem się pokazać, że osoby słabo widzące mogą same, po wypracowaniu własnych metod, w miarę dobrze funkcjonować w środowisku. Z pomocy innych osób powinny korzystać, ale bez nadużywania jej. Więzi, które utworzą się między nami a innymi osobami, niech nie będą przywiązaniem z litości, ale bliskością z wyboru.
|